Wciąż jestem wycieńczony na ciele i umyśle, gdyż dręczy mnie to i nie wiem nic oprócz tego, że jestem nędzną i niegodną kreaturą. A zatem widzę, jak dalece niegodny jestem otrzymanej łaski. Spostrzegłem, że myśli te wydobyły ze mnie rzeczy, które od dawna we mnie tkwiły, i przekonałem się tą drogą o prawdzie słów Bożych: że nie ma najmniejszego choćby słowa ani myśli, o których Bóg by nie wiedział, i że gdy nie jest nam dana łaska Boża, odpowiadamy za nie sami. Doznałem też w umyśle i w ciele tak nieopisanej błogości, że gdyby była jeszcze większa, moje ciało stopiłoby się od czystej rozkoszy. Człowiek wie, że miłość istnieje, lecz nie wie, czym ona jest…


« »